Komentarze: 1
Już wszystkie lzy, które dusilam w sobie poplynęly.Zapalilam i od razu mi lżej.Swoja drogą to śmieszne,że fajka jest moja ucieczką od stresu.Ale tak myślę, że wypalę tą paczkę i rzucam.Czyli od czwartku zrywam z nikotyną.Oby się udalo. Ale mnie to wqurwia,że tu nie "dziala" litera tzw.el z kreseczką.Moje wypowiedzi wyglądają jakbym od lat mieszkala / wlaśnie o to mi chodzi/na wsi.Nie to żebym miala coś do ludzi spoza miasta, ale nie przywyklam do wiejskiego żargonu. Nieważne.Czy ktoś ma podobnie pojebaną sytuację w wielu strefach życia jak ja? Dajcie mi jakiegoś znaka. przy okazji podam mojego maila jeśli ktoś jest mną zainteresowany.a tak na marginesie-ja nie przypominam żaby ani trochę ;)
kermitka05@wp.pl czekam na odzew